Active Citizens 60+

http://www.elektron-ustron.sanatoria.com.pl/

zazdroszczę wyjazdu chętnie pojechałabym z Panią do tego sanatorium.Życzę wspaniałego wypoczynku i powrotu do zdrowia.
http://www.elektron-ustron.sanatoria.com.pl/

Wiem, że to jest bardzo "useful' . Osobiście tego nie znoszę. Rzekomo mam problemy z oczami. Jednak próbowałam i oto efekt:
ul. Zdrojowa 5
43-450 Ustroń
woj. śląskie
Serdeczności-Janka

http://meteor.turystyka.pl/elektron-ustron,ustron.html

też bym chciała być w tym sanatorium, (ale zdrowa) %

Cha, cha, ale mi się udało! teraz kolejny raz:

http://www.eholiday.pl/red-hf6996-1.html,
ale to mi się nie podoba. Sprawdzę ponownie-Janka

kolejna próba:
http://www.elektron-ustron.sanatoria.com.pl/
o to chyba chodziło. A jednak była miła zabawa. pozdrowienia-Janka

Pomyślności w Nowym 2010 Roku.

Życzę Pani bardzo dobrych efektów rehabilitacji a także "Do Siego Roku"
Z najlepszymi pozdrowieniami- do miłego ponownego spotkania po Pani powrocie

Droga Pani Aniu cieszę się, że udało się Pani załatwić pobyt w tak uroczej miejscowości . Życzę naładowania akumulatora do dalszej owocnej pracy z mało pojętnymi emerytowanymi kursantami. Uprzejmie donoszę, że napisanie tego tekstu i wykonanie ćwiczenia kosztowało mnie dużo wysiłku. Bez pomocy bardzo życzliwej i wielce sympatycznej pani Ewy Bylińskiej byłoby to niemożliwe. Przesyłam serdeczne pozdrowienia Andrzej Wiśniewski.
http://www.sanatoria.com.pl/obiekt.php?show=ustr/elektron/

Do trzech razy sztuka - ćwiczenia to klucz do wiedzy i poprawnych działań.
Pozdrawiam. http://www.sanatoria.com.pl/obiekt.php?show=ustr/elektron/

Znalazłam jeszcze inny adres komputerowy, może ten będzie poprawny?
http://maps.google.pl/maps?hl=pl&tab=wl

http://www.elektron-ustron.sanatoria.com.pl/

Witam w tym super wieżowcu! Mam nadzieję że zabiegi lecznicze też sa na wysokim poziomie! Życzę sukcesow!

<!-- @page { size: 21cm 29.7cm; margin: 2cm } P { margin-bottom: 0.21cm } -->

A ja znowu serdecznie witam naszą kuracjuszkę!
Dzisiaj ,o dziwo, nic nie musiałam załatwiać " w mieście" no i zrobiłam sobie dzień domowy.Przypomniały mi się czasy kiedy to latem na nóżkach przełaziłam całe nasze góry od zachodu na wschód, tylko Bieszczady jakoś mi nie wyszły. No a zimą narty, też pewno odwiedziłam wszystkie schroniska.Najzabawniej było na Jaworzynie Krynickiej, bo oprócz wody do mycia topionej ze śniegu pod nogami plątały się śliczne myszy!Były to zimy że hej! Oczywiście najpierw trzeba było "zdobyć" każde schronisko na nóżkach [z plecakiem i nartkami,a jakże!].Oczywiście najlepiej zagospodarowany był Szczyrk - bo i trasy przygotowane i wyciągi działające.Na lodowce się wtedy jeszcze nie

jeździło...A teraz mam za to ciekawe pielgrzymki np.katedry gotyckie i opactwa w północnej Europie [Niemcy,Belgia,Francja] plus zamki i muzea.Ależ się rozpisałam! Na zakończenie pozdrawiam gorąco z zasypanego śniegiem lodowatego Gdańska. Basia